Używany ekspres do kawy. Czy warto wstawić go do sklepu?

 

Kolejny przypadek z serii „zadzwonił do mnie klient”. Faktycznie zadzwonił, i poprosił o poradę. Nie ukrywał przy tym skruchy, ponieważ, to ja przekonałem go do uruchomienia w jego sklepie kącika kawowego. Przeprowadziliśmy kilka rozmów, na temat aranżacji kącika i technik sprzedaży kawy.

Umówiliśmy się na kolejną, podczas której, miało dojść do finalizacji  transakcji. Niestety nie doszło. Wysłał mi sms-em, wiadomość, że kupił okazyjnie, używany ekspres i nasze rozmowy są już nie aktualne.

No cóż, jak to w handlu, czasem słońce, czasem deszcz. Dlatego też zaskoczył mnie jego telefon, mniej więcej po miesiącu od naszego ostatniego spotkania.

Co się okazało? Klient, chciał zaoszczędzić kilkaset złotych i kupił używany ekspres do kawy. Aktualnie na rynku jest sporo ekspresów, ponieważ duże sieci sklepów convienience, pozbywają się tych urządzeń.  Jednak nie dla tego, że nie sprawdził się u nich koncept sprzedaży kawy. Wymieniają je dla tego, że kawa z nich serwowana, nadawała się tylko do … wylania. W zdecydowanej większości, ekspresy te serwowały kawę z proszku instant i zasypywały tak zrobioną kawę, zabielaczem. Nic dziwnego, że klienci takie ekspresy omijali z daleka.

Tym samym urządzenia trafiły na rynek i to w nie najniżej cenie, około 3 tys. zł. netto. Jednak interes na nich zrobili tylko pośrednicy.

Ofiarą takiego. używanego ekspresu został mój klient. Wcześniej nie sprzedawał kawy, bo nie miał w sklepie ekspresu. Teraz wydał ponad 3 tys zł. i dalej nie sprzedaje kawy. Aby być precyzyjnym, sprzedaje ją, ale w śladowych ilościach. Patrzy teraz na stojący bezczynnie ekspres, ze wściekłością.

Pomimo, że zostałem przez niego potraktowany nie fair, to nie odmówiłem porady. A brzmiała ona następująco: należy jak najszybciej, sprzedać używany ekspres i kupić profesjonalny, automatyczny ekspres z młynkiem do kawy i, NAJWAŻNIEJSZE: funkcją spieniania świeżego mleka.

Tu nie ma miejsca na kompromis, Polacy polubili kawę i naprawdę, potrafią ją ocenić. Z doświadczenia wiem, że większości smakuje kawa na stacjach PKN ORLEN ( chylę czoła pracownikom tej firmy za dobrze wykonaną robotę). I jeżeli serwowana w sklepach kawa nie będzie starała się jej dorównać, to nawet nie próbujcie ruszać z kącikiem kawowym. Szkoda zachodu i pieniędzy.

Gwarancją sukcesu jest tu, dobry, profesjonalny, automatyczny ekspres, dobra kawa, świeże mleko 3,2% i dobrze zmotywowany do sprzedaży kawy personel ( i jeszcze kilka drobnych elementów, które zawsze zdradzam swoim klientom).